Wycieczka do Szczyrku

Oferta przewodnicka:

Całodniowa wycieczka ze mną może zawierać następujące elementy (do wyboru):

• zwiedzanie centrum Szczyrku,

• spacer ścieżkami spacerowymi wzdłuż rzeki Żylicy,

• zwiedzanie kościoła św. Jakuba i zabytkowych zbójnickich lip przy kościele, gdzie wiązano za karę przestępców,

• msza święta i zwiedzanie Sanktuarium Maryjnego „Na Górce”,

• odwiedzenie wielu regionalnych chat z XIX w., starych szop na łąkach i polanach Klimczoka, Beskidu i Skrzycznego,

• zobaczenie parafii ewangelickiej w Szczyrku – Salmopolu,

• spacer do zabytkowego Białego Krzyża na Przełęczy Salmopolskiej,

• wejście na Malinowską Skałę,

• spacer do groty zbójnika Klimczoka pod szczytem Trzech Kopcy,

• odwiedziny i zakupy w Beskidzkiej Galerii Sztuki,

• zwiedzanie nowych skoczni narciarskich wybudowanych na stoku Skalitego,

• możliwość zorganizowania kuligu z napadem zbójnickim oraz biesiady góralskiej w jednej z karczm góralskich.

Karpacki Gazda zaprasza ponadto na spacer jednym z kilku szlaków turystycznych.

Wycieczki piesze - Szczyrk i okolice

Trasa widokowa nr 1 Szczyrk - Podskrzyczeńskiej - Skrzyczne (1257 m n.p.m.) Schronisko - Małe Skrzyczne (1210 m n.p.m.) - Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) - Malinów (1117 m n.p.m.) - Przełęcz Biały Krzyż (934 m n.p.m.) - Kotarz (965 m n.p.m.) - Beskid (810 m n.p.m.) – Szczyrk. Czas przejścia: około 7 godzin. Łączny czas podejścia: około 3,5 godziny. Istnieje możliwość przejścia trasy tylko do Białego Krzyża - około 3,5 godziny.

Trasa widokowa nr 2 Szczyrk - Dolina Biłej - Karkoszczonka - Klimczok (1119 m n.p.m) - Magura Schronisko (1095 m n.p.m) - Bieniatka – Szczyrk. Czas przejścia: 6 godzin. Łączny czas podejścia: 3 godziny.

Trasa widokowa nr 3 Szczyrk - wokół Skalitego - Podskrzyczeńskie - Skrzyczne (1257 m n.p.m) - Jaworzyna (935 m n.p.m.) – Szczyrk. Czas przejścia: 6 godzin. Łączny czas podejścia: 3 godziny

Trasa widokowa nr 4 Szczyrk - Beskidek (810 m n.p.m.) - Kotarz (695 m n.p.m.) - Przełęcz Biały Krzyż (934 m n.p.m.) - Malinów - Solisko Szczyrk - powrót autokarem PKS Szczyrk Solisko – Centrum. Czas przejścia: 6 godzin. Łączny czas podejścia: 2,5 godziny.

Trasa widokowa – długa nr 5 - autokarowo - piesza Wyjazd o godzinie 8.00. Autokar dowozi grupę na Przełęcz Biały Krzyż - piesze przejście Malinów (1117 m n.p.m.) - Magurka Wiślańska (934 m n.p.m.) - Barania Góra (1220 m n.p.m.) panorama Beskidów z wieży widokowej - Schronisko na Przysłopie - Dolina Czarnej Wisełki - Wisła Czarne - autobusem do Szczyrku. Czas przejścia: 7 godzin. Łączny czas podejścia: 2,5 godziny.

SPECYFIKACJA MIEJSC ZWIEDZANYCH Z KARPACKIM GAZD

SZCZYRK

Szczyrk to miasto w Beskidzie Śląskim, położone w wąskiej dolinie Żylicy, między masywem Klimczoka na północy, a Skrzycznem na południe. O Szczyrku wspomniał w XVIII w. żywiecki wójt Andrzej Komoniecki, w swej kronice używając nazwy „szczyrkania", tj. odgłosu wydawanego przez górski potok spadający wartko po kamieniach. Inna wersja mówi o "szczyrkaniu" dzwonków na szyjach owiec i bydła, niosącym się szeroko w tej pasterskiej dolinie. Najbardziej prawdopodobna jest teoria powołująca się na stare znaczenie słowa "szczerk" (lub "szczyrk"), którym w Beskidach określano rozległe kamieńce i żwirowiska w dolinach rzek i potoków. Szczyrk powstał na początku XVI w. jako osada pasterska. Rychło przekształcił się w wieś zarębną, która szybko się rozwijała. Trudno jest powiedzieć, kiedy w dolinie Żylicy pojawili się pierwsi osadnicy.

Około XV w. zawędrowali tu koczownicy z Bałkan, czyli Wołosi. Później napływali tutaj ludzie z Austrii, Niemiec, Węgier, Czech i Słowacji. Szczyrk objawi się jako zalążek zintegrowanej Europy. Szczyrkowianie byli narodem spokojnym i bogobojnym, więc zajmowali się uprawą ziemi, karczowaniem lasów, pasterstwem, hodowlą i myślistwem. Również nazewnictwem okolicznych gór. Tak powstała Zapalenica (dawniej: Palenica) od użyźniania ziemi popiołem spalonych drzew lub Klimczok (wcześniej: Goryczna Skałka), od nazwiska znanego w XVII w. watażki z Lipowej – jednego z braci Klimczaków! Warto też zapamiętać nazwę Skrzyczne, gdyż było tutaj kiedyś  jezioro, w którym głośno skrzeczały żaby. Jezioro zniknęło, a nazwa pozostała. Niespotykanym gdzie indziej sposobem, nadawano osadnikom ziemię. Był to tak zwany "zarębek". Zarządca stawał w dolinie i "zarębek" mnożył się w obie strony wzgórz, a przyszły góral otrzymywał ziemię na lepiej i gorzej nasłonecznionym stoku. Gdyby wtedy ktoś wiedział, że za 300 lat cepry wymyślą narciarstwo, to tym sposobem fortuny góralskie zajmowały by dzisiaj pierwsze miejsca na listach magazynów finansowych oraz urzędów skarbowych. Zwiększyła się produkcja drewna i rozwinęło pasterstwo. W 1608r., z chwilą podziału państwa żywieckiego na 4 samodzielne części, Szczyrk wszedł w skład dominium łodygowickiego. Na przełomie XVII i XVIII w. był jedną z wsi beskidzkich o najsilniej rozwiniętym pasterstwie. Już w XVIII w.

Szczyrk związał się gospodarczo z Górnym Śląskiem, dostarczając drewna i innych produktów dla tamtejszego hutnictwa. Oprócz pasterstwa, zatrudnienie dawały mieszkańcom miejscowe lasy eksploatowane intensywnie od końca XVIII w. przez kolejnych właścicieli Szczyrku. Jeden z nich, książę Ludwik Anhalt-Coethen z Pszczyny, w ciągu swego zaledwie rocznego władania tymi dobrami wielokrotnie lustrował miejscowe lasy, budując nawet na granicy Szczyrku i Salmopola drewniany dwór. Uregulował też częściowo Żylicę celem spławu drewna. Po zniesieniu w połowie XIX w. serwitutów leśnych ta część ludności wsi, która nie mogła wyżywić się z ziemi, zaczęła poszukiwać pracy w szybko rozwijającym się przemyśle Bielska i Białej. Jednocześnie rozwinęło się miejscowe rzemiosło. Z końcem XIX w. pracowały we wsi liczne młyny ,tartaki i folusze, poruszane wodami Żylicy. Na początku lat dwudziestych został Szczyrk „odkryty" przez amatorów narciarstwa z Bielska i Białej jako miejscowość idealna do uprawiania tego wówczas popularnego sportu. W 1924r.

Leopold Matzner uruchomił tu pierwszy pensjonat, a wkrótce Szczyrk stał się jednym z najpopularniejszych letnisk w rejonie Bielska. Pod koniec lat dwudziestych miejscowa komisja klimatyczna zbudowała deptak spacerowy długości 1.5 km, oświetliła główną ulicę i objęła pieczę nad stanem jej nawierzchni, jednocześnie propagowała wypoczynkowe walory wsi. W 1932r., po przebudowie drogi z Białej, uruchomiono do Szczyrku stałą komunikację autobusową przez Bystrą. W połowie lat pięćdziesiątych Szczyrk stał się trzecią co do popularności - po Wiśle i Ustroniu - miejscowością wypoczynkową w Beskidzie Śląskim. W 1959r. uruchomiono kolej krzesełkową na Skrzyczne - była to pierwsza tego typu inwestycja w Polsce, co przyczyniło się do rozwoju narciarstwa. W Szczyrku, który w 1956r. uzyskał status osiedla miejskiego, obok przejętych przez FWP przedwojennych willi i pensjonatów zaczęły wyrastać nowe domy wypoczynkowe. W 197Ir. Szczyrk zdobył wyróżnienie w ogólnokrajowym konkursie Mistrza Gospodarności oraz II miejsce (wraz z Zakopanem) w ogólnopolskim konkursie miejscowości najlepiej przygotowanych do sezonu turystycznego. Rozwój turystyki rozpoczął się po I wojnie światowej. Miały na to wpływ licznie uruchomione lazarety, gdzie leczyli wojenne rany żołnierze austriaccy.

Do II wojny światowej wybudowano blisko 10 pensjonatów. W 1924 r. powstało pierwsze schronisko na Skrzycznem. W 1928 r. Salmopol, który był przez ponad 125 lat samodzielną miejscowością, został wchłonięty przez ekspansywnie rozwijający się Szczyrk. A że mieszkali tam w większości ewangelicy, więc miejscowość stała się symbolem ekumenicznego współżycia dwóch religii chrześcijańskich. Szczyrk jest miastem (od 1973r.) oraz siedzibą gminy, w której skład wchodzą od 1976r. także Buczkowice, Godziska, Kalna i Rybarzowice. Obecnie funkcjonuje w Szczyrku kilka dużych hoteli, kilkanaście dużych domów wypoczynkowych, Dom Turysty PTTK, liczne prywatne pensjonaty, które dają ponad 9 tys. miejsc noclegowych. Łącznie Szczyrk odwiedza ok. 1 miliona gości rocznie. Łącznie jest w Szczyrku 27 wyciągów narciarskich, które wraz z kolejką krzesełkową na Skrzyczne mogą w ciągu godziny obsłużyć ok. 16,5 tys. narciarzy oraz 60 km tras zjazdowych i nartostrad, utrzymywanych przy pomocy najlepszego w Polsce sprzętu a częściowo sztucznie naśnieżanych. Zawodnicy klubów narciarskich mają do dyspozycji: zjazdową trasę wyczynową FIS, stok slalomowy na Beskidku, skocznie narciarskie, trasy biegowe na Przełęczy Salmopolskiej. Cały ten zespół obiektów i urządzeń sportowych czyni ze Szczyrku największy w Polsce ośrodek narciarski po Zakopanem. Rozwój masowej turystyki górskiej był przyczyną powstania GOPR. Beskidzkie Ochotnicze  Pogotowie  Ratunkowe  (BOPR - powstało  23 listopada 1952r.). Pierwotnie siedziba Grupy Beskidzkiej GOPR mieściła się w Szczyrku (DW PTTK Goplana). W 1954r. siedzibę przeniesiono do siedziby Oddziału PTTK w Bielsku-Białej. Obecnie od 1996r. siedziba ponownie mieści się w Szczyrku przy ul. Dębowej 2, gdzie przedtem znajdowała się rejonowa stacja ratownictwa Grupy.

KOŚCIÓŁ PW. ŚW. JAKUBA

Najstarszym liczącym ponad 200 lat jest kościół pod wezwaniem św. Jakuba. Cały drewniany, zbudowany z belek związanych w zrąb. Dumą kościoła jest barokowa ambona, chrzcielnica, i kropielnica z 1800 r. Najstarsze zabytki, znajdujące się w kościele pochodzą z klasztoru Norbertanek, który zlikwidowano w Nowym Sączu. Świątynia powstawała w latach 1797 - 1800. Zbudowana jest z belek wiązanych w zrąb. Wnętrze kościoła odznacza się pięknym, barokowym wystrojem, boczny ołtarz z obrazem Jana Nepomucena z XVIII wieku oraz jego relikwie. Uwagę przykuwa późnobarokowa ambona, chrzcielnica i kropielnica z 1800 roku. Kościół skrywa też niezmiernie cenne organy oraz cyborium – naczynie do przechowywania komunikantów.

SANKTUARIUM MARYJNE PW. MATKI BOSKIEJ KRÓLOWEJ POLSKI "NA GÓRCE"

Ważnym miejscem kultu religijnego w Szczyrku jest Sanktuarium Maryjne na Górce. 25 lipca 1894 r. nikt w Szczyrku jeszcze nie wiedział, że ten dzień zapisze na stałe w historii miasta. O tym wiedziała tylko, dwunastoletnia wówczas, Julianna Pezda, której kilkanaście dni wcześniej, na tzw. "Przykrej Kępce", gdzie stoi dzisiaj Sanktuarium, ukazała się Matka Najświętsza. Julianna wraz z siostrami chodziły po lesie i zbierały grzyby i jagody. W pewnym momencie Julianna zauważyła dziwną Panią, która stała nieopodal i z uśmiechem obserwowała przechodzące dziewczynki. "Dziwność" owej Pani, według późniejszej relacji Julianny, wynikała z ciemnej karnacji skóry i brązowej szaty, którą miała na sobie. Przestraszone dziewczynki pobiegły do domu. Juliannę ciągnęło jednak coś z powrotem do lasu. Po kilku dniach w towarzystwie swojej kuzynki Marysi wróciła na miejsce, gdzie widziała ową Panią. Stała dalej w tym samym miejscu. Zdziwione i nieco przestraszone dziewczynki uklękły i zaczęły się głośno modlić. I wtedy owa Pani przemówiła słowami: "Nie bójcie się, odmawiajcie moje pozdrowienie". Jak nietrudno się domyślić dorośli nie uwierzyli opowiadaniu dziewczynek, a Julianna otrzymała kategoryczny zakaz chodzenia na "Przykrą Kępkę". Nastał świt 25 lipca. Odbywał się wtedy odpust w szczyrkowskiej parafii. Widzenia Julianny, które rozeszły się po okolicy lotem błyskawicy, były na ustach wszystkich. Duża gromada ludzi udała się na miejsce widzeń wraz z Julianną i jej rodzicami. Julianna uklękła obok jednego z pięciu buków i zaczęła się głośno modlić. Ujrzała bowiem znowu swoją Panią. I nie tylko ona ujrzała Matkę Boską ale również cały tłum. Wokół nastała cisza. Wówczas Julianna usłyszała słowa Pani, nakazujące jej podanie szkaplerza z Częstochowy. Julianna zawiesiła go na ręce Pani. Szkaplerz wisiał w powietrzu kilka dni. Uwierzono w cud. Młodsza wizjonerka, Marianna Pezda poprosiła Najświętszą Panią o cudowną wodę dla uzdrowienia ojca Józefa Pezdę. Matka Boska wskazała jej to miejsce ze słowami: "Tu będzie źródło mojego imienia". Józef Pezda, pod groźbą śmierci przed rankiem, otrzymał od Matki Boskiej we śnie, polecenie wykopania dołu, skąd miało bić cudowne źródełko. Tak się stało, a w 1895 r. mieszkańcy Szczyrku wybudowali drewnianą kapliczkę wokół pamiętnego buka. W dniu rozpoczęcia prac ze wskazanego przez Matkę Boską miejsca, wypłynął strumyk. W 1912 r. rozpoczęto budowę kościoła, który stoi do dziś. Po I wojnie światowej pieczę nad kaplicą objęli księża Salezjanie.W dniu 3 maja 1994 r. Biskup Bielsko-Żywiecki, Tadeusz Rakoczy, wpisał świątynię do rejestru lokalnych Sanktuariów Maryjnych. Był to jeden z najważniejszych dni w dziejach Szczyrku. Pierwszy cmentarz w Szczyrku powstał na początku XIX w. w związku z epidemią tyfusu głodowego. Jest też grób znanej wizjonerki Julianny Pezda.

KAPLICZKI

Niedaleko kościoła parafialnego "na Górce" znajduje się najstarsza kapliczka murowana z 1829 r., zwana "kapliczką u Bieńków" w latach 30-tych ubiegłego wieku kapliczką opiekował się Żyd, który wpadł na pomysł, żeby pod kapliczką przechowywać piwo, bo był jeszcze oprócz tego właścicielem pensjonatu "Skalite". Święte miejsce miało mu zabezpieczyć ten cenny napój przed kradzieżą. Obok restauracji "Senator" stoi druga murowana kapliczka z 1830 r. Jej ciekawostką jest to, iż znajduje się tam drewniany krzyż misyjny z 1730 r. Jest to najstarszy zabytek Szczyrku. Krzyż, a potem kapliczka są pamiątką po misjach jezuickich misjonarzy, nauczających Szczyrkowian wiary katolickiej. Kapliczka udostępniana jest zwiedzającym. W Szczyrku znajduje się wiele starych krzyży i figur.

BESKIDZKA GALERIA SZTUKI

Ekspozycja to w głównej mierze dzieła malarstwa współczesnego, a także ceramika, rzeźba, grafika i biżuteria. Można podziwiać prace profesjonalnych artystów. W galerii organizowane są także różnorakie spotkanie - wykłady o sztuce, warsztaty plastyczne, koncerty muzyki klasycznej, wieczory autorskie. Ponadto odbywają się tu imprezy folklorystyczne. Ponadto odbywają się tu imprezy folklorystyczne.

KOLEJ LINOWA NA SKRZYCZNE

Jedyna w Szczyrku kolejka krzesełkowa to wielka atrakcja turystyczna o każdej porze roku. Z dwuosobowych krzesełek podczas dwuodcinkowego wjazdu rozciąga się wspaniały widok na panoramę Beskidów, a ze szczytu przy dobrej pogodzie można podziwiać Tatry.

SKRZYCZNE (1257 M. N.P.M.)

Najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego, po polskiej stronie. Na stokach Skrzycznego zinwentaryzowano dotąd ponad 20 jaskiń (w tym jedną w której krył się sam zbójnik Ondraszek) i schronisk skalnych, rozwiniętych w budujących górę piaskowcach godulskich. Nazwa Skrzycznego, według rozpowszechnionego podania, ma pochodzić od skrzeczenia żab, które w wielkiej ilości zamieszkiwały staw, kiedyś istniejący podobno w kotle (rzekomo polodowcowym) między Skrzycznem a Małym Skrzycznem. Po tatrzańskim Kasprowym Wierchu jest Skrzyczne niewątpliwie drugą "narciarską" górą w Polsce. Wierzchołek góry udostępnia od strony Szczyrku linowa kolej krzesełkowa, zbudowana w latach 1958-59. Krzesełka, pokonują na odcinku 2930 m. aż 706 m. różnicy poziomów. Przepustowość do 1200 osób/godz. Na szczycie znajduje się schronisko PTTK, charakterystyczna wieża radiowo telewizyjna, która zwana jest „beskidzką wieżą Eiffla”. Na zboczach góry znajdują się trasy narciarskie o różnym stopniu trudności (m. in. trasa FIS) i łącznej długości 14 km. Przez Skrzyczne przechodzi też wiele szlaków turystycznych (np. na Baranią Górę) – pieszych i rowerowych. Ponadto szczyt Skrzycznego ze strony wschodniej (od Jeziora Żywieckiego) jest znakomitym startowiskiem dla miłośników paralotni.

MALINOWSKA SKAŁA

Jaskinia jest pochodzenia tektonicznego i powstała w wyniku ruchów odprężeniowych górotworu. W związku z czym ma charakter szczelinowy i osuwiskowy. Jaskinia jest udostępniona do zwiedzania. Nie jest ona jednak wyposażona w żadne sztuczne ułatwienia poza starą metalową drabinką, oraz rozmieszczonymi na całej długości głównego komina. Z Malinowską Skałą związanych jest wiele legend. Mieli w niej przebywać towarzysze Ondraszka, mieli się tutaj ukrywać ewangelicy i husyci, którzy odprawiali tajne nabożeństwa. Jedno z podań mówi nawet o tajemniczym, złotym króliku. Malinowska Skała słynie z bloku piaskowca o wysokości 5 metrów, szerokości 6 metrów i długości 13 metrów.

PRZEŁĘCZ SALMOPOLSKA

Jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc w okolicach Szczyrku jest Przełęcz Salmopolska, nazywana także Białym Krzyżem. Przełęcz Salmopolska położona jest na wysokości 934 m n.p.m. i stanowi wspaniały punkt widokowy. Przy ładnej pogodzie można zobaczyć malowniczą panoramę Beskidów, z Czantorią Wielką na czele.

ŚCIEŻKA ROWEROWO-PIESZA NAD ŻYLICĄ

Przy wsparciu Funduszy Unijnych, w ramach projektu "Rozbudowa i modernizacja ścieżki rowerowo-pieszej w Szczyrku (Deptak nad Żylicą i dalej w kierunku Buczkowic) oraz zagospodarowanie terenu centrum Miasta Szczyrk", powstała nowa nawierzchnia Deptaku nad Żylicą. Zagospodarowana ścieżka będzie służyć spacerowiczom o każdej porze roku. To także odcinek przygotowany z myślą o rowerzystach (trasa w Szczyrku połączona jest z trasą rowerową w Buczkowicach) oraz uprawiających narciarstwo biegowe. Spacer/wycieczka rowerowa rozpoczyna się przy Urzędzie Miasta i biegnie wzdłuż rzeki Żylica do placu w Centrum i dalej do Amfiteatru „Skalite”, obok Skoczni „Skalite” oraz Centralnego Ośrodka Sportu.

PLAC W CENTRUM SZCZYRKU

Na terenie byłego dworca autobusowego powstał plac mający pełnić funkcję przestrzeni publicznej w centrum miasta. Plac ma również za zadanie spiąć przestrzeń pomiędzy główną ulicą miasta, czyli ul. Beskidzką, a rozbudowywaną ścieżką rowerowo-pieszą biegnącą wzdłuż koryta rzeki. Zagospodarowanie placu obejmuje następujące elementy:

• fontanna – zlokalizowana w części północnej terenu, stanowiąca centrum kwadratowego placu osadzonego z dwóch stron zielenią wysoką,

• strumień – biegnący przez plac centrum z północy na południe, od placyku z fontanną do ciągu rowerowo-pieszego przy rzece,

• placyk przy ul. Beskidzkiej z tablicą informacyjną;

• plaża trawiasta – zlokalizowana pomiędzy ciągiem rowerowo-pieszym a rzeką, wprowadzono nowe grupy drzew i krzewów oraz ławy gabionowe;

• od strony Hotelu Alpin znajduje się przestrzeń porośniętą trawą oraz obsadzoną zielenią (drzewa i krzewy),

• mała architektura: ławki, kosze na śmieci, stojaki na rowery.

COS - CENTRALNY OŚRODEK SPORTU

Niewątpliwą perełką Szczyrku jest Ośrodek Przygotowań Olimpijskich przy Centralnym Ośrodku Sportu.  Poza jedną z najdłuższych kolejek linowych w Polsce (na Skrzyczne), COS dysponuje krytą pływalnią ogólnodostępną, halą widowiskowo-sportową, centrum odnowy biologicznej, stadionem lekkoatletycznym, boiskiem sportowym ze sztuczną nawierzchnią, kortami tenisowymi, boiskami do siatkówki plażowej oraz skoczniami narciarskimi.

KOMPLEKS SKOCZNI NARCIARSKICH "SKALITE"

Skocznia narciarska „Skalite” powstała w 1937r. Pierwotnie osiągano na niej odległości do 40m. Po zakończeniu II wojny światowej skocznia została przebudowana przed narciarskimi Mistrzostwami Polski w 1948r., umożliwiając oddawanie skoków o długości do 70m. W latach 2007-2008 skocznia została po raz kolejny przebudowana – powstała wówczas skocznia K-95 (HS-106). Na przełomie 2007/2008 dobudowano obok skoczni K-95 obiekt o punkcie K usytuowanym na 70 metrze (HS-77). W latach 2009/2010 dobudowano trzecią skocznię - K-40. Na obiekcie organizowane są najważniejsze zawody o randze krajowej i międzynarodowej.

GROTA ZBÓJNIKA KLIMCZOKA

Jaskinia w Trzech Kopcach (także Grota Klimczoka) – jaskinia osuwiskowa szczelinowa położona w masywie Trzech Kopców w Beskidzie Śląskim, trzecia pod względem długości w polskich Karpatach fliszowych. Jaskinia powstała na skutek popękania i rozsunięcia sztywnych mas piaskowców, budujących okoliczne grzbiety górskie. Wejście do jaskini, w postaci studni głębokiej na 4,3 m, znajduje się na wysokości ok. 1000 m n.p.m. w niewielkim leju, w starym bukowym lesie na południowych stokach Trzech Kopców. Jaskinia ma postać labiryntu rozwiniętych w kilku poziomach korytarzy i sal o łącznej długości 1254 m i deniwelacji 32,6 m. W jaskini utrzymuje się temperatura ok. 6 stopni Celsjusza. Dojście do jaskini znajduje się niedaleko żółtego szlaku turystycznego biegnącego z Klimczoka na Błatnią lub szlaku czerwonego z Karkoszczonki na Klimczok. Główny ciąg jaskini utworzony jest z szeregu szczelinowatych korytarzy wypełnionych rumoszem oraz kilku większych sal typu zawaliskowego (Sala Zbójców, Sala Nietoperzy, Wysoka Komora, Strych, Sala Przedpokój, Komnata Chrystusa, Sala Ewy, Sala Kazików, Sala Końcowa). Część korytarzy tworzy zsuw. W niektórych miejscach spotyka się na ścianach utwory w kształcie grzybów, będące prawdopodobnie naciekami kalcytowymi. Nazwa jaskini pochodzi od grasującego w okolicach Bielska i Szczyrku zbójnika Klimczoka.

Legenda o zbójniku Klimczoku

Dawno, dawno temu obchodzono na zamku książąt Sułkowskich bardzo wesołą uroczystość. Księżna pani powiła syna. Mimo ogromnej radości, jaką sprawił fakt narodzin dziedzica, księżna martwiła się, gdyż dziecko jej było drobne, delikatne i wymagało troskliwej opieki. Za poradą służebnej przywołała, więc księżna na zamek mieszkającą obok zamku młodą i zdrową praczkę, która także niedawno powiła synka i mogła wykarmić obu chłopców. Praczka zamieszkała na zamku i opiekowała się dziećmi. Chłopcy rośli zdrowo i wkrótce nadszedł czas, gdy praczka mogła powrócić wraz ze swoim synkiem do dawnego mieszkania. Wtedy to właśnie stary sługa powodowany dawnym żalem do księżnej postanowił się zemścić zamieniając niemowlęta. Nikt, nawet księżna - matka, nie spostrzegła owej zamiany. Jedynie młoda praczka domyślała się prawdy, ale wiedząc w jakim dobrobycie będzie żyło jej dziecko, milczała. Mijały lata. I znów na zamku świętowano uroczyście urodziny księżniczki Klementyny. A młody książę rósł i rozwijał się. Aby nie odczuwał samotności, sprowadzano mu często dla towarzystwa syna praczki. Księżna bardzo lubiła patrzeć na zabawy chłopców. Do syna praczki czuła ogromną sympatię. Cieszyła się, że jej syn przyjaźni się z tym niezwykle pięknym i szlachetnym chłopcem. Gdy Klementynka podrosła bawili się zawsze we trójkę. W zabawach tych był zawsze jej rycerzem; bronił ją, strzegł przed każdym niebezpieczeństwem. Ta dziecięca przyjaźń przerodziła się z biegiem czasu w miłość. Księżna, która dawniej ze wzruszeniem i radością patrzyła na wielką przyjaźń dzieci postanowiła je teraz rozdzielić. Ambitny chłopiec odczuł wkrótce, że nie jest już na zamku mile widziany i postanowił nie pokazać się tam więcej. Jednak na prośbę księżniczki Klementyny, która z woli rodziców musiała się zaręczyć z synem wiedeńskiego księcia, uciekł w pobliskie góry, zorganizował bandę zbójników i został ich hersztem. Za siedzibę obrał sobie górę, która od jego krewnych wujków zbójników z Ujsoły nosi do dziś nazwę Klimczok. W niedługim czasie mówiono o bandzie Klimczoka na całym Podbeskidziu. Bogaci kupcy drżeli przed nim i przeklinali go za to, że rabował ich wozy, biedacy błogosławili go za pomoc, jaką im udzielał i wydobywał ich z nędzy. Tak minął rok, ale ani Klementyna ani Klimczok nie potrafili zapomnieć o sobie. Rozłączenie sprawiło, że ich uczucie stawało się mocniejsze i trwalsze. Wiedząc, że księżniczka czeka na ratunek, zdobył się Klimczok na rzecz niezwykłą. Zawiadomił ją przez zaufanych ludzi, że przystępuje wraz ze swoimi zbójnikami do zbudowania podziemnego korytarza, który ciągnąć się będzie od podnóża góry, aż do kaplicy zamkowej. Teraz Klementyna robiła wszystko, aby odwlec termin ślubu z nie kochanym księciem. To zasłaniała się chorobą, to znowu prosiła rodziców, że jest jeszcze za młoda, to kaprysiła z wyprawą. W ten sposób udało się jej zyskać na czasie i kiedy otrzymała wiadomość od Klimczoka, że nie tylko wykończył już podkop, ale jeszcze zbudował dla niej kamienny dwór na Szyndzielni, oznajmiła rodzicom, że zgadza się na wyznaczenie daty ślubu. W oznaczonym dniu, wstała wcześniej niż zwykle. Matce powiedziała, że pragnie się pomodlić sama w kaplicy i poprosiła, aby nikt jej w tym nie przeszkodził. Księżna wyraziła zgodę. Klementyna weszła do mrocznej kaplicy i uklękła. Nie zdołała zmówić pacierza, gdy nagle zauważyła, że jakieś niewidzialne ręce przesuwają ołtarz do przodu, a leżąca pod nim kamienna płyta unosi się w górę, odsłaniając korytarz, a w jego głębi poznała ukochanego Klimczoka. Wieść o zniknięciu księżniczki Klementyny dotarła do zamku dopiero w trzy godziny później. Przez pierwsze dwie księżna, która była zajęta wydawaniem rozkazów związanych z urządzeniem uczty weselnej, nie zwróciła uwagi na długą nieobecność córki. Potem wezwała służebne i kazała im przywołać księżniczkę. Nie zastawszy jej w kaplicy, pobiegły dziewczęta do komnat Klementyny, ale nie widząc tu księżniczki, zeszły ponownie do kaplicy. I tak prawie ponad godzinę szukały ją po całym zamku wreszcie zrozpaczone poszły do księżnej. W tym czasie księżna była już daleko. Oglądała szczęśliwa i radosna piękny dworek zbudowany dla niej na szczycie góry przez Klimczoka i jego zbójników. Na zamku zapanowała żałoba. Nikt nie domyślał się, w jaki sposób, ale każdy przypuszczał, że księżniczkę porwał Klimczok. Książe wyznaczył wysoką nagrodę za pojmanie zbójnika i oswobodzenie z jego rąk Klementyny. Próbował też kilkakrotnie na czele swojej drużyny zaatakować Klimczoka w górach, ale gęste lasy, które utrudniały rycerstwu walkę stanowiły wyśmienite schronienie dla zbójników i książę musiał się wycofać. Klimczok i Klementyna żyli w miłości, szczęściu i zgodzie. Przytuleni do siebie przechadzali się aleją zwaną na ich pamiątkę "Aleją zakochanych". Nadszedł jednak dzień, w którym Klementyna wyznała Klimczokowi, że bardzo tęskni za matką i pragnęłaby ją odwiedzić, przeprosić i opowiedzieć o szczęściu, jakie przeżywa. Klimczok nie mógł niczego jej odmówić. Postanowił spełnić życzenie Klementyny. Posadził ją na konia i ruszyli w kierunku Bystrej. Dla zapewnienia żonie spokojnej podróży zabrał ze sobą zbójników. Dojeżdżali właśnie do Bystrej, kiedy jeden z wieśniaków poznał z daleka sylwetkę Klimczoka. Mimo iż zawdzięczał mu wiele, skusiła go możliwość otrzymania wysokiej nagrody. Czym prędzej pobiegł do przebywającej właśnie we wsi drużyny Księcia Sułkowskiego i zawiadomił komendanta o pojawieniu się zbójnika. Na rozkaz komendanta rycerze ukryli się za krzewami i zaczęli strzelać do nadjeżdżającego drogą Klimczoka. Pierwszy strzał zranił jadącą w przedzie Klementynę. Klimczok mógł nagłym zrywem zawrócić konia i postarać się jak najszybciej dogalopować do lasu, ale wiedział, że Klementyna jest ranna i potrzebuje szybkiej pomocy lekarskiej. Dlatego nie zważając na grożące mu niebezpieczeństwo, popędził w kierunku Bielska. Drużyna księcia cwałowała za nim ostrzeliwując go bez przerwy, aż spadł ranny z konia. Klimczoka pojmano i uwięziono. Sąd skazał go na śmierć. Klementyny nie udało się uratować. Zmarła z nadmiernego upływu krwi. Dopiero po wielu latach wyszła na jaw wielka tajemnica. Stary sługa czując zbliżającą się śmierć, wyznał, iż zamienił dzieci. Okazało się wtedy, że ów zbójnik Klimczok, wyrokiem księcia skazany na śmierć był prawowitym jego synem, zaś syn praczki odziedziczył ich majątek i tytuł książęcy. Ale zabroniono o tym wspominać i w ten sposób zapomniano o całej historii. Tylko drzewa na Klimczoku szumią czasem opowieść o szlachetnym zbójniku, który rabując bogaczy a pomagając biedakom, starał się już w tamtych czasach stworzyć świat sprawiedliwy i lepszy.

 

Wszystkie usługi i bilety wstępów do zwiedzanych obiektów na zapytanie z indywidualna kalkulacją!

 

Skorzystanie z usługi przewodnickiej i zarezerwowanie odpowiednich atrakcji wymaga wcześniejszej rezerwacji, której można dokonać w Żywieckim Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego pod nr tel./fax 033 475 96 52 lub 609 789 879 lub pisząc maila: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Zapraszamy w Beskidy z Karpackim Gazdą!

 

Zarezerwuj Karpackiego Gazdę




joomla template 1.6